Będąc u Koralianek nie oparłam się oczywiście pokusie, żeby nie kupić pięknej owalnej pastylki Nocy Kairu - mojego ukochanego syntetyka. Jeszcze wtedy nie miałam pojęcia co z nim zrobię, ale po wykończeniu wisiorka dla mamy stwierdziłam, że coś w tym stylu.
I tak światło dzienne ( może raczej nocne ? ) ujrzał 3,5 cm ( bez krawatki ) wisiorek.
Jak już wcześniej wspomniałam podstawą wisiorka jest pastylka Nocy Kairu oprawione w TR PF558 Permanent Finish - Galvanized Aluminium - 11o oraz 15o. Krawatka srebrna. Całość zawieszona na czarnym płaskim rzemyku z zapięciem typu karabińczyk.
Pierwsze zdjęcie zrobiłam na dworze w słońcu, drugie we wnętrzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz