wtorek, 27 września 2016

Przez przypadek :)

     Kolejnej lekcji chainmaille bałam się jak ognia :D No bo początek HP 4in1 dał mi tak popalić, że miałam ochotę - po poznańsku mówiąc - ćpnąć draństwo w kąt i sobie podarować. Jednak - jako ze ja uparte bydle jestem - postanowiłam się nie poddawać i jakoś poszło. Dlatego nową lekcję zaczęłam od gruntownego przeszukania netu i patrzcie państwo :D Znalazłam dwa filmiki dotyczące prostego rozpoczęcia HP 3in1 zarówno right jak i left. I okazało się że nie taki diabeł straszny jak go maluję ;)

Jak już niejednokrotnie wspominałam, kocham duże, ciężkie, czasami nawet "przesadzone" bransolety, stąd możliwość zrobienia dowolnie szerokiej przypadła mi od razu do gustu. Jako że temat 10-tej lekcji to połączenie Persian i Euro, to zrobiłam prawy i lewy HP 3in1 i połączyłam europejskim. Wyszło super  :D))))








Przy ogniwkach OD 10 mm i WD 1,2 mm bransoleta wyszła dosyć spora i ciężka, czyli dokładnie taka jak chciałam. Byłam niesamowicie zadowolona... do momentu, kiedy nie założyłam jej na łapkę :( Za diabła nie chciała trzymać kształtu, podwijała się i ogólnie zaczęła mnie wqrzać. Akurat wychodziłam na spotkanie, więc wrzuciłam ten nieudany eksperyment do pudełka z zamiarem rozłożenia go na części pierwsze w terminie późniejszym. I szczęście w tym wszystkim ze wychodziłam, bo nie miałam czasu zutylizować jej od reki lol :D
Kolejna przymiarka - już na drugi dzień - sprawiła, że doszłam do wniosku iż nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :D zmieniłam zapięcie zwijając końcówki do środka i całość się ładnie podwija dając efekt przestrzenności :)
Bransoleta zostaje, zagłada przestała jej zagrażać ;)






Jeszcze banerki - tym razem z lekcji 10-tej oraz 2-giej, jako że przy okazji nadrobiłam zaległość w temacie European 4in1 - i lecę nakarmić żabcię :D








wtorek, 13 września 2016

Nauki ciąg dalszy :)

     Termin zaliczenia kolejnej lekcji chainmaille - tym razem Half Persian - zbliżał się nieubłaganie wielkimi krokami, a ja w lesie... lol Kilkakrotnie zaczynałam ten splot; na drucie, na lince, bez niczego i klęłam i rozplatałam i po każdej takiej próbie wszystko lądowało gdzieś w kącie. Za diabła nie chciałam się poddać, bo ja uparte bydle jestem, więc szukałam kolejnych tutoriali. I znalazłam :) Nie mam pojęcia dlaczego akurat ten filmik mi pomógł, ale udało się :)
Ostatnim zrywem, rzutem na taśmę lol kolejna lekcja odrobiona ;)





Próbowałam z różnej wielkości ogniwek, zaczynając od  OD 7mm a kończąc na 10 mm i żałuję że nie mam większych, bo bransoleta by wyszła jeszcze masywniejsza - czyli taka jak lubię ;) - ale i ta z ogniwek WD 1,2 mm i ID 7,6 mm wyszła świetnie.
Na razie nastawiłam się na kolor srebrny, może dlatego ze kocham srebro, a w sumie na razie moja radosna tfoorczość zostaje u mnie ;)


Bransoleta wyszła dosyć ciężka, pięknie leży na nadgarstku - zastanawiałam się czy nie dodać do niej jakiegoś "dyndadełka", ale po namyśle stwierdziłam, że  nie ma takiej potrzeby :)






Splot jest naprawdę świetny, bransoleta jest dosyć gruba, jak gdyby wielowarstwowa i to mi się w tym splocie podoba najbardziej :)








Gdzieś wyczytałam, że to jeden z najtrudniejszych splotów chainmaille, ale moim zdaniem trudny ( lekkie niedopowiedzenie :P ) jest tylko początek. Po  zrobieniu kawałka wszystko zaczyna trzymać formę i dalej plecie się już stosunkowo łatwo :)

Ze strachem myślę o kolejnej lekcji, gdzie trzeba będzie zrobić aż dwa łańcuchy HP, ale na razie dokarmię żabcie i wezmę na warsztat coś, co nie doprowadzi mnie do szewskiej pasji hahaha.