wtorek, 17 września 2013

Złoto na pustyni :)

     Maminiec mój kochany stwierdził, że przydałby się jej jakiś fajny wisiorek, a ze nosi złoto to mój wybór padł na piasek pustyni i złote Toho i seed beeds. Dzięki rewelacyjnemu tutorialowi Weroniki czyli Weraph poszło jak z płatka :) Weroniko - dziękuję bardzo bardzo - Mamcia tez dziękuje ;)





 Mama lubi raczej proste rzeczy wiec odpuściłam sobie robienie jakichś kwiatuszków, gwiazdek i koronek oto co wyszło.
Użyłam owalnej pastylki piasku pustyni, koralików  TR 15o-PF557 Permanent Finish - Galvanized Starlight oraz Metal Seed Beads 11o Gilding Metal i krawatki w kolorze złotym.



Ciekawie wygląda zarówno z jednej jak i drugiej strony, a kamień pięknie się mieni - szczeólnie w promieniach słońca.






Wisior ma wysokość 3 cm bez krawatki i o niebo lepiej wygląda w realu - zupełnie jak by był ze złota :)

Teraz czas zabrać się za coś dla siebie ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz