Koleżanka miała imieniny, więc wynikła - jak zwykle - sprawa prezentu. Od jakiegoś czasu obdarowuję znajomych i rodzinę ( znaczy jej babska część ) własnoręcznie zrobioną biżuterią. I z tego co zdążyłam zauważyć wszyscy są z tego zadowoleni ;) Tak zrobiłam i tym razem. Bardzo podobają mi się Half Tila firmy Miyuki a Sidonia na swoim kanale YT zamieściła kilka fajnych tutoriali :)
Skorzystałam z jednego z nich. Wzięłam 18 mm Rivoli w kolorze bardzo bladego różu i srebrzyste Half Tile. I wyszło takie "cuś" :D
Nie udało mi się kupić odpowiedniego drutu pamięciowego do zrobienia obroży, dlatego wisiorek zawisł na delikatnej srebrnej lince. Wyszło nieźle i można regulować długość.
Solenizantka zadowolona, a to najważniejsze :)
Śliczna błyskotka, mimo swoich niewielkich gabarytów z pewnością przykuwa wzrok :) PS: Bardzo ciekawy pomysł z zawieszeniem ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu :) Wbrew pozorom wcale nie jest taki malutki - ma średnicę pięciozłotówki. Ale jest dosyć efektowny. A ta linka wynikła z potrzeby, bo dostanie drutu pamięciowego na naszyjnik graniczy z cudem ;)
OdpowiedzUsuńśliczny, malutki,ale bardzo efektowny:)
OdpowiedzUsuń