Zachciało mi się origami - qrteczka w podszewke szarpana. Co mnie pokusiło to nie wiem, ale na szczęście zaczęłam odpowiednio wcześnie dziubać to draństwo.
Wybrałam Kusudama Venus, bo byłą dla mnie najbardziej "bombkowa". Niestety wybór papierów do origami jest z lekka kolorystycznie ograniczony - przewaga pasteli, zwykły papier, który również się nadaje też jakoś tak koło tego się kręcił, a głębokie kolory typu granat czy bordo udało mi się dostać tylko w formie dosyc "grubej" czyli ponad 200 gramowe, a przy takiej grubości palce odpadały :D
Ale jakoś dałam radę i powstało 21 bombek. Wyszły dosyć spore i naprawdę efektownie się prezentują na wieszaczku :)
Zdjęcia jak zwykle nie oddają ich uroku, tym bardziej że robione komórką częściowo na szybko, zanim ładnie zapakowane ruszyły w drogę, żeby nacieszyć oczy obdarowanych ;) ( a przynajmniej taką mam nadzieję :P )
Niebiesko kremowa ze złotym wykończeniem.
Niebiesko biało srebrna - srebrny papier dostałam najpóźniej
i w niewielkiej ilości
Żeby było weselej w oryginale to jest fioletowo wrzosowe cudo.
I jeszcze jedno fioletowo wrzosowo różowe :)
Łososiowa w oryginale - tutaj wyszła pomarańczowa.
Brąz na złocie
Pasująca do wszystkiego kremowo biała.
I w kolorach "narodowych"
Ta ślicznotka którą sobie nazwałam sunrise zawisła w zaprzyjaźnionym sklepie. W sobotę się dowiedziałam
że będzie tam sobie kwitła przez rok cały bo się podoba i ona taka że pasuje na okrągło :D ( duma mnie rozpiera normalnie rotfl )
Na razie tyle a na koniec jeszcze dekoracja zimowa, która stoi u mnie na półeczce i którą również sama zrobiłam :)
Ciekawie wygląda wieczorkiem kiedy pala się ledowe lampki.